Lady Sniper

Biełajewka koło Odessy, 9 sierpnia 1941 roku, godzina 10:00.
Wdech….wydech…..wdech….wydech….wdech…
Niewielka postać leżąca w prowizorycznym bunkrze wstrzymała oddech i znieruchomiała. Palec powoli dotknął spustu.
Strzał.
Głowa rumuńskiego żołnierza idącego na czele trzyosobowego patrolu odskoczyła do tyłu i wielkie chłopisko zwaliło się bezwładnie na ziemię. Jego dwaj towarzysze przez chwilę stali w osłupieniu. Dla jednego z nich to był ostatni błąd w życiu. Dwieście metrów dalej drobna dłoń błyskawicznie przeładowała Mosina i uniosła delikatnie broń przysuwając lunetę do oka.
Strzał.
Drugi Rumun padł tuż koło towarzysza. Trzeci członek patrolu wreszcie zrozumiał. Natychmiast dał nura do przydrożnego rowu i przywarł do ziemi.
Postać w bunkrze omiotła wzrokiem okolicę. Żadnych celów w zasięgu strzału. Powoli zaczęła wyczołgiwać się z kryjówki.

Ludmiła Pawliczenko urodziła się w lipcu 1916 roku w Białej Cerkwi na Ukrainie. Kiedy miała czternaście lat wraz z cała rodziną przeniosła się do Kijowa. Zapisała się tam do klubu strzeleckiego i po szkole spędzała długie godziny na strzelnicy. Na efekty nie trzeba było długo czekać – wkrótce na ścianach jej pokoju zawisły medale i dyplomy zdobyte na zawodach. W 1937 roku podjęła studia historyczne na Uniwersytecie Kijowskim i tuż przed wybuchem wojny sowiecko-niemieckiej obroniła pracę magisterską o Bohdanie Chmielnickim.
W czerwcu 1941 roku, kiedy niemieckie zagony pancerne wjechały do Związku Sowieckiego Ludmiła jako jedna z pierwszych udała się do biura rekrutacyjnego Armii Czerwonej z prośbą o wcielenie jej do wojska i wysłanie na pierwszą linię. Rekruter sceptycznie spojrzał na drobną dziewczynę i zaproponował pracę sanitariuszki. Ludmiła odparła, że świetnie strzela i bardziej przyda się w walce, niż na tyłach, ale oficer tylko się roześmiał. Sięgnęła więc do kieszeni i położyła przed nim garść medali zdobytych w zawodach strzeleckich. Wtedy przestał się śmiać.
Została przydzielona do 25 „Czapajewskiej” Dywizji Strzelców i wysłana do Odessy.
Na początku sierpnia sześć rumuńskich dywizji otoczyło miasto i spróbowało zdobyć je z marszu. Szturm się nie powiódł, bowiem obrońcy, wspierani działami okrętów Floty Czarnomorskiej stawili zacięty opór. Właśnie tam, 9 sierpnia na jednym ze wzgórz koło Odessy Ludmiła Pawliczenko zaliczyła pierwsze trafienia i udowodniła swoją zabójczą skuteczność. Potem zabijała kilku wrogów dziennie.

Ogółem podczas walk w Odessie zastrzeliła 187 żołnierzy wroga używając karabinu Mosin-Nagant z lunetą o czterokrotnym powiększeniu.
Armia sowiecka najszybciej spośród wszystkich armii doceniła wartość bojową kobiet. Podczas gdy w siłach zbrojnych innych państw kobiety mogły pełnić co najwyżej funkcje pomocnicze, w Armii Czerwonej walczyły na pierwszej linii frontu. Były kierowcami czołgów, pilotami, zwiadowcami i snajperami. Doskonałymi snajperami.
Były drobniejsze od mężczyzn, miały lepszy wzrok i były bardziej odporne na mróz, deszcz i brak snu. Były także o wiele bardziej spokojne i odporne na stres. Te cechy plus trening strzelecki sprawiały, że uzbrojone w karabin z lunetą stawały się prawdziwymi maszynami do zabijania.
W Armii Czerwonej służyło ogółem 2000 kobiet-snajperów, z których wojnę przeżyło około pięćset.

Pawliczenko została trzykrotnie ranna podczas walk w Odessie. Za swoje zasługi otrzymała awans na starszego sierżanta.
Obrona miasta trwała 73 dni, podczas których Sowieci odparli cztery szturmy połączonych sił niemiecko-rumuńskich. W końcu jednak musieli się wycofać. W połowie października ocaleli obrońcy ewakuowali się drogą morską na Krym. Siły niemiecko-rumuńskie po opanowaniu Odessy wkroczyły na półwysep i rozpoczęły oblężenie ostatniego sowieckiego bastionu – Sewastopola.
Miasto było znakomicie przygotowane do obrony. Położone nad morzem było oddzielone od reszty półwyspu kilkoma liniami obrony, na które składały się liczne bunkry, forty, zasieki i pola minowe.
No i była tam Ludmiła Pawliczenko.
Oblężenie miasta trwało osiem miesięcy. Podobnie jak w Odessie Ludmiła była w swoim żywiole likwidując z ukrycia wrogów i niemal nigdy nie pudłując. Wkrótce została promowana na podporucznika.
Oprócz walki zajęła się także szkoleniem innych snajperów, zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
W czerwcu 1942 roku pocisk z moździerza eksplodował tuż obok jej kryjówki ciężko ją raniąc. Została ewakuowana z Sewastopola i trafiła do szpitala. Wkrótce potem miasto wpadło w ręce Niemców. Większość żołnierzy 25 „Czapajewskiej” Dywizji Strzelców poległa w walce. Wśród nich był mąż Ludmiły.
Po wyzdrowieniu nie wróciła na front. Władze sowieckie uznały, że przedstawia ona ogromną wartość propagandową i wysłały ją na swoiste tournée po Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Odwiedziła 43 amerykańskie miasta wygłaszając odczyty wzywające Amerykanów do zaangażowania się w wojnie w Europie i wsparcia radzieckiej machiny wojennej. Została pierwszą w historii obywatelką Związku Radzieckiego zaproszoną do Białego Domu. Prezydent Roosevelt wręczył jej w Gabinecie Owalnym pistolet Colta, taki sam, jaki nosili wszyscy amerykańscy oficerowie, a jego żona Eleonora bardzo zaprzyjaźniła się z radziecką snajperką. Od firmy Winchester otrzymała specjalny egzemplarz karabinu snajperskiego z wygrawerowaną dedykacją. Stała się bohaterką niezliczonych reportaży i artykułów. Amerykański piosenkarz Woody Guthrie napisał na jej cześć utwór pt. „Miss Pavlichenko”.
Sama miała dość mieszane uczucie po swoim tournée. Zaszokowały ją pytania amerykańskich dziennikarek, które chciały wiedzieć, czy „Lady Sniper”, jak ją nazywano w Stanach, podczas walk nosi sukienkę i maluje paznokcie.
Po powrocie do ZSRR otrzymała stopień majora oraz tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Poczta radziecka wydała znaczek z jej podobizną.
Sowieccy snajperzy cieszyli się w czasie wojny sławą porównywalną z dzisiejszymi celebrytami. Dzieci znały na pamięć wyniki poszczególnych strzelców wyborowych podobnie jak dzisiaj znają rezultaty meczów ulubionej drużyny. Najpopularniejszymi snajperami byli w tamtym czasie Ludmiła Pawliczenko i Wasilij Zajcew.
Ludmiła nie wróciła do walki. Została instruktorem szkoły strzelców wyborowych. Wyszkoleni przez nią snajperzy do końca wojny zastrzelili 12 tysięcy żołnierzy wroga.
Po wojnie zamieszkała w Moskwie i kontynuowała karierę naukową jako historyczka. Pracowała także w Dowództwie Marynarki Wojennej i udzielała się w Komitecie Weteranów Wojny.
Utrzymała przyjaźń z Eleonorą Roosevelt. W 1957 roku była Pierwsza Dama USA odwiedziła Związek Radziecki i ponownie spotkała się z Ludmiłą. Była zaszokowana skromnymi warunkami, w jakich żyła bohaterka.
Ludmiła Pawliczenko zastrzeliła w sumie 309 żołnierzy wroga, w tym ponad 100 oficerów i 36 snajperów. Była jednym z najskuteczniejszych snajperów w historii wojen.
Zmarła 10 października 1974 roku w Moskwie. Jest pochowana na Cmentarzu Nowodziewiczym.

Źródło:

Lyudmila Pavlichenko, http://en.wikipedia.org Dostęp 23.01.2011
Lady Sniper, TIME Magazine, 28.09.1942.
Henry Skaida, Heroines of the Soviet Union 1941-45, Osprey Publishing, 2003.