Zamach

Lata siedemdziesiąte XX wieku są w publicystyce politycznej nazywane często „dekadą terroru”. To czas, kiedy pojawiły się i zbierały krwawe żniwo radykalne lewicowe ugrupowania, takie jak włoskie Czerwone Brygady, niemiecka Frakcja Czerwonej Armii, francuska Akcja Bezpośrednia, czy japońska Armia Czerwona. Aktywnie działały ugrupowania separatystyczne, jak Irlandzka Armia Republikańska, czy baskijska ETA. O działalności Palestyńczyków nie wspominając – OWP, Fatah i Czarny Wrzesień sprawiły, że terroryzm palestyński szybko stał się synonimem terroryzmu międzynarodowego.Polskę ta fala terroryzmu ominęła. Częściowo dlatego, że kraje komunistyczne, na czele z ZSRR, uczyniły z wspierania terroryzmu element polityki. Polska co prawda nie była na tym polu aż tak aktywna jak nasz „Wielki Brat zza Buga”, ale też mamy swoje za uszami.
Na polskich poligonach szkolił się słynny terrorysta Ilicz Ramirez Sanchez „Carlos” związany z Ludowym Frontem Wyzwolenia Palestyny, sprawca ataków na samoloty Izraelskich Linii Lotniczych oraz autor zamachu na ministrów państw OPEC podczas ich spotkania w Wiedniu w grudniu 1975 roku.
W Polsce przez kilka lat mieszkał inny palestyński terrorysta – Abu Nidal, jeden z przywódców Fatahu i autor zamachu na ambasadora Izraela w Londynie. Polskie służby specjalne udzieliły mu schronienia, a członkowie Fatahu otrzymali stypendia na naszych uniwersytetach.
W zamian polscy komunistyczni przywódcy nie byli obiektami zamachów – żaden z nich nie podzielił losu Kennedy’ego, czy Aldo Moro. Jedynym powojennym polskim oficjelem, którego próbowano fizycznie zlikwidować był Bolesław Bierut. Wiadomo o trzech próbach zamachu na niego. Nieudanych oczywiście.
Jak na wytrawnego NKWDzistę przystało Bierut nie ruszał się na krok bez wyjątkowo silnej ochrony, w większości złożonej z Rosjan. Ochrona za każdym razem ratowała mu życie zabijając zamachowców na miejscu.
Było jednak wydarzenie, które przeczy powyższej tezie. Był nim mało znany zamach na Przewodniczącego Rady Państwa marszałka Mariana Spychalskiego, do którego doszło w Karaczi w Pakistanie 1 listopada 1970 roku.
Na przełomie października i listopada 1970 roku Spychalski przebywał z pięciodniową oficjalną wizytą w Pakistanie. Czwartego dnia wizyty na lotnisku w Karaczi oczekiwało na niego kilkunastu polskich i pakistańskich oficjeli. Polski samolot rządowy wylądował z lekkim opóźnieniem. W momencie, kiedy Marian Spychalski z żoną szli w kierunku oczekujących nań ludzi, zza samolotu wyjechała na pełnym gazie półciężarówka i z impetem wbiła się w komitet powitalny. Kierowca nie zwolnił i samochód, wlokąc kilka ciał wbił się w płot okalający lotnisko. Policjanci natychmiast wyciągnęli z samochodu zamachowca, który zaczął wrzeszczeć „Śmierć komunistom!” i „Wykonałem swoją misję!”. Zamachowiec został zidentyfikowany jako Feroz Mohammad.
W zamachu straciło życie czterech ludzi: dwóch pakistańskich fotoreporterów, zastępca szefa pakistańskiego wywiadu oraz polski wiceminister spraw zagranicznych Zygfryd Wolniak.
Zygfryd Wolniak był bardzo zdolnym dyplomatą. Repezentował PRL na placówkach w Izraelu, Birmie, Kambodży i Kanadzie. Od 1968 roku pełnił rolę wiceministra spraw zagranicznych. Był uważany za „wschodzącą gwiazdę” na firmamencie komunistycznej władzy.
Marszałek Spychalski natychmiast przerwał wizytę w Pakistanie i wraz z ciałem zabitego wiceministra wrócił do Polski.
Nie do końca znane są motywy zamachu. Śledczy przesłuchujący Feroza sugerowali, że facet cierpi na kompleks Herostratesa i za wszelką cenę próbował zwrócić na siebie uwagę zabijając „polskiego prezydenta”. Trochę rachityczne wyjaśnienie moim zdaniem. Może to robota polskich służb specjalnych, które chciały zlikwidować wiceministra robiącego błyskawiczną karierę i mogącego zagrozić układom panującym w Komitecie Centralnym? Tego pewnie nie dowiemy się nigdy…

Marian Spychalski (1906-1980) - przypuszczalny cel zamachu w Karaczi

Polskie źródła niewiele mówią o tym zamachu. W prasie jeśli w ogóle o nim wspominano, to przedstawiano go jako nieszczęśliwy wypadek. Musiałem sięgnąć do źródeł amerykańskich i australijskich, które rzuciły nieco światła na to wydarzenie.

Czytaj także:
Artykuł z „Satasota Journal” (USA)
Artykuł z „The Spartanburg Herald” (USA)
Artykuł z „Bangor Daily News” (USA)
Artykuł z „The Gettysburg Times” (USA)
Artykuł z „The Times – News” (USA)
Artykuł z „The Age” (Australia)

Źródła:

Communist Protester Uses Truck To Make Fatal Move, Sarasota Journal, 2.11.1970.
Polish President Escapes, The Spartanburg Herald, 2.11.1970.
Motor Accident in Pakistan Kills Four Polish Officials, Bangor Daily News, 2.11.1970.
Four Killed When Man Drives Truck Into Airport Reception Shouting „Down With Reds”, The Gettysburg Times, 2.11.1970.
Lemma Pinna, Polish Official Is Killed In Karachi, The Times – News, 2.11.1970.
Polish Minister Killed, The Age, 2.11.1970.